-Nic się nie martw,zaraz Ci pomożemy. - stwierdziłam pogodnie
Za pomocą magii opatrzyłam skaleczenie.W tym momencie zauważyłam Celestię wchodzącą do komnaty.Wyglądała na smutną i znudzoną
-Tia,może pobawisz się z Luną i Cadence ?
-Chętnie
(Tia CD ?)
czwartek, 9 maja 2013
Od Luny CD Cadence
Cadence chciała zeskoczyć z huśtawki, ale niestety upadła. Chociaż nieco złagodziła upadek skrzydłami, to i tak mocno się potłukła. Zatrzymałam moją huśtawkę szurając kopytkami po ziemi i podbiegłam do kuzynki.
- Cadence! Nic ci nie jest?
- Nieee... tylko lekko się obtłukłam.
Odetchnęłam z ulgą. Na kolanie Cadence było widać delikatne skaleczenie. Pomogłam jej wstać.
- Chodźmy do zamku! Ciocia Ireth na pewno ci pomoże.
CHodź Cadence lekko kuśtykała udało nam się dobiedz do zamku, gdzie krętymi schodami weszłyśmy na wieżę. Straże przepuściły nas i po chwili byłyśmy w pokoju mojej mamy.
- Mamo! Mamo!
- Co się stało córeczko?
- Cadence spadła z huśtawki i się potukuła - powiedziałam, a klaczka pokiwała łebkiem i wystawiła nogę, by pokazać skaleczenie.
(Ireth?)
- Cadence! Nic ci nie jest?
- Nieee... tylko lekko się obtłukłam.
Odetchnęłam z ulgą. Na kolanie Cadence było widać delikatne skaleczenie. Pomogłam jej wstać.
- Chodźmy do zamku! Ciocia Ireth na pewno ci pomoże.
CHodź Cadence lekko kuśtykała udało nam się dobiedz do zamku, gdzie krętymi schodami weszłyśmy na wieżę. Straże przepuściły nas i po chwili byłyśmy w pokoju mojej mamy.
- Mamo! Mamo!
- Co się stało córeczko?
- Cadence spadła z huśtawki i się potukuła - powiedziałam, a klaczka pokiwała łebkiem i wystawiła nogę, by pokazać skaleczenie.
(Ireth?)
środa, 8 maja 2013
Od Cadence CD Luna
-No właśnie - i zeskoczyłam z huśtawki.Skok nie należał jednak do udanych,wyskoczyłam za wysoko.W połowie skoku zorientowałam się że źle wyskoczyłam.Zaczęłam rozpaczliwie machać skrzydłami,dzięki czemu spowolniłam upadek.
-Auć - jęknęłam
(Luna CD ?)
-Auć - jęknęłam
(Luna CD ?)
Od Luny CD Cadence
Uroczystość ciągnęła się niemiłosiernie, a ja miałam w głowie tylko to, żeby nie potknąć się o tern mojej wyjściowej sukni. Jakoś udało mi się dobrnąć do końca ciągnącej się w nieskończoność uroczystości. Po niej szybko udałam się na górę do mojego pokoju i ściągnęłam z siebie wszystkie fatałaszki rzucając je w nieładzie na łóżko, po czym zbiegłam po krętych schodach na dwór dołączając do Cadence na placu zabaw. Po chwili huśtałyśmy się rozmawiając:
- Cadnece?
- Hmmm...?
- Też tak cię nużyła ta ceremonia?
- Wiesz uroczystość jak uroczystość, ale pod koniec miałam już serdecznie dość.
Obie zachichotałyśmy huśtając się coraz wyżej.
- Luna, wiem co będziemy robić! - wykrzyknęła nagle Cadence, a ja popatrzyłam na nią z wyczekiwaniem.
- Chodźmy upiec babeczki! - dokończyła, a ja pokiwałam głową z entuzjazmem.
- A jak nam wyjdą to poczęstujemy Tię i rodziców!
(Cadence? Idziemy piec? :D)
- Cadnece?
- Hmmm...?
- Też tak cię nużyła ta ceremonia?
- Wiesz uroczystość jak uroczystość, ale pod koniec miałam już serdecznie dość.
Obie zachichotałyśmy huśtając się coraz wyżej.
- Luna, wiem co będziemy robić! - wykrzyknęła nagle Cadence, a ja popatrzyłam na nią z wyczekiwaniem.
- Chodźmy upiec babeczki! - dokończyła, a ja pokiwałam głową z entuzjazmem.
- A jak nam wyjdą to poczęstujemy Tię i rodziców!
(Cadence? Idziemy piec? :D)
wtorek, 7 maja 2013
Od Cadence CD Luna
Mając już serdecznie dosyć ciągłego poprawiania fryzury i wygładzania sukienki,weszłam na wielką salę koronacyjną.Stanęłam obok Luny i wspólnie przeczekałyśmy całą uroczystość.Kiedy się skończyła ruszyłyśmy w kierunku plac zabawu.Huśtając się, rozmawiałyśmy
Luna CD ?
Luna CD ?
Subskrybuj:
Posty (Atom)